O EW51 pisałem w kwietniu 2011 roku . Wspomniałem wtedy, że warto byłoby pokusić się o jego odrestaurowanie. W komentarzach pojawiła się informacja o planach remontowych w ZNTK MIńsk Mazowiecki. Do listopada zeszłego roku nic się jednak nie działo, aż w końcu coś drgnęło. Najpierw w listopadzie zeszłego roku został przestawiony z toru nr 81 na tor nr 7. Przez pewien czas stacjonował w "szopie" Kolei Mazowieckich. Pojawiły się przypuszczenia, że w końcu wyruszy w podróż do Mińska Mazowieckiego. Niestety, 29.04. tego roku został przeciągnięty w okolice stacji Warszawa Praga.
Widok z północnego krańca peronu stacji Warszawa Praga w kierunku stacji Warszawa Toruńska.
W ruchu EZT STADLER FLIRT ER75-002 2 140 001-0
W ruchu EZT PESA ELF EN96 27WE-002 2 160 012-2
Miejsce w którym EW51 znajduje się obecnie jest ogólnodostępne. O ile nie wzbudzał już zainteresowania "szabrowników" z Olszynki Grochowskiej, o tyle dla "szabrowników" z okolic Warszawa Praga Towarowa jest nowym obiektem do spenetrowania.
W ruchu EZT PESA ELF EN96 27WE-007 2 160 042-9
W okolicy dawnej zajezdni autobusowej przy ul. Pożarowej powstaje Muzeum Komunikacji. Ma to być instytucja prywatna. Pomysłodawcami są pasjonaci z warszawskiej Pragi, którzy w celu pozyskania środków finansowych założyli Fundację Heredis. To właśnie oni byli inicjatorami przeprowadzki EW51 z Olszynki Grochowskiej. W sprawie EW51 prowadzone są rozmowy z bydgoską PESĄ.
Bardzo mnie cieszy taka inicjatywa, jednak już od ponad miesiąca główną "opiekę" nad EW51 sprawują grafficiarze i złomiarze. Inicjatorzy Muzeum Komunikacji twierdzą, że za taki stan rzeczy odpowiedzialne są PKP. Skład ma być przetoczony na tor nr 17 na terenie przyszłego muzeum.
Kiedy skład ten stacjonował na Olszynce Grochowskiej, wydawał mi się dłuższy.
Widok w stronę stacji Warszawa Praga.
W ruchu EZT PESA ELF EN76-023 22WE 2 140 146-3
Niedawno córka zapytała mnie, dlaczego przy torach kolejowych tak często rosną maki. Przyznam się, że nie wiem.
Widok od ul. Kiejstuta.
Mam nadzieję, że w niedługim czasie EW51 trafi w bezpieczniejsze miejsce. W przeciwnym wypadku nie będzie już czego ratować.
Strona Muzeum Komunikacji w Warszawie
Muzeum Komunikacji na Facebooku
Być może w niedługim czasie napiszę o EW51 jeszcze raz. Jest w nim kilka szczegółów które mnie zaintrygowały.
Ano oby trafił w miejsce zasłużonego odpoczynku!
OdpowiedzUsuńZ tym odpoczynkiem może być różnie. Plany są takie - najpierw doprowadzić EW51 do stanu najbardziej zbliżonego do stanu pierwotnego, jako skład "zimny". Następnie, w miarę możliwości, tchnąć w niego nowe życie. Wiem, że przesadny optymizm jest nie na miejscu, jednak w tym przypadku całym sercem kibicuję tym planom. Zdaję sobie sprawę, że doprowadzenie EW51 do stanu używalności (o ile to tego dojdzie) może wykroczyć poza moje możliwości życiowe :-( , jednak myślę, że warto dla przyszłych pokoleń.
UsuńBardzo prosto można sobie poradzić z taborem Muzeum Kolejnictwa - zostawić, żeby rozkradli. I problemu nie będzie!
OdpowiedzUsuńBardzo to przykre co napisałeś, niestety prawdziwe. Były plany skreślenia EW51 ze stanu Muzeum Kolejnictwa jako obiektu "mało wartościowego historycznie". Ech...
UsuńDaj spokój.. jakiś idiota powinien iść za to pod sąd! Mało wartościowy? Pierszy EZT jeżdżący w Polsce i WWK, jeden z tych, dla których zelektryfikowano WWK przed wojną... a więc jeździł po pierwszych zelektryfikowanych szlakach w Polsce.. mało wartościowy? Przecież to skarb narodowej kultury technicznej - powinien dostać dotację na pełną renowację, posiadać własną, strzeżoną szopę, a od wielkiego święta jeździć na trasie Pruszków-Otwock jako pociąg turystyczny.
UsuńKlasyka kolejnictwa. :D
OdpowiedzUsuńEch, jak sobie przypomnę lata, kiedy tą klasyką jeździłem na trasie Wa-Wa Wschodnia - Wesoła, to aż się łza w oku kręci. :-(
UsuńCiekawostka. Oby go uratowali zanim go złomiarze rozkradną.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwi mnie obecna sytuacja. Dlaczego nie przestawiono go od razu na teren przyszłego Muzeum Komunikacji? Przecież to tak niedaleko.
UsuńPrzeciągnęli z Olszynki. Remont jest pewny. Póki co zabezpieczają antykorozyjnie graficiarze.
OdpowiedzUsuńByłem tam kilka razy i muszę Ci powiedzieć, że graficiarze to najmniejszy problem. Niepokojące jest zainteresowanie miejscowych złomiarzy.
UsuńByłem tam w sobotę i zrobiłem sporo fot. Na większości wózków wagonowych widać napis "1936".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Torowy
Zapewne chodzi Ci o pokrywy maźnic. Jeszcze na Olszynce Grochowskiej wypatrzyłem jedną 1935, jedną 1938 oraz jedną maźnicę bez pokrywy. Pozostałe 1936.
OdpowiedzUsuń