O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa, Mazowsze, Poland
Po prostu jestem.

środa, 24 sierpnia 2011

Graffiti, które nie drażni

Warszawa, Praga-Południe, Grochów, al. Waszyngtona - 2011.08.22
Wiadomo jak jest z graffiti. Wszędzie można natknąć się na różne bohomazy szpecące fasady budynków (i nie tylko).
Zdarzają się jednak dzieła, które w pełni można zaakceptować. Nie rzucają się nachalnie w oczy. Ot, gdzieś tam sobie "cichutko" egzystują. To akurat bardzo mi się spodobało.



Szkoda, że ktoś zakleił Syrence miecz swoim ogłoszeniem.

4 komentarze:

  1. Wszystko co wygląda na rysunek, malunek jest dla mnie akceptowalne. Oby to nie było tylko bzdurne "hawudepe".

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama syrenka jak najbardziej, i w ogóle większość malunków, które jak Robert napisał "wyglądają na rysunek" człowiek przyjmuje z mniejszą pretensją. Natomiast to, co się dzieje np. na wieży ciśnień w Ogrodzie Saskim to wandalizm a nie żadne graffiti.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie syrenka super, nie znałam jej!

    OdpowiedzUsuń
  4. @Marcin - do Twojego zdjęcia wieży ciśnień w Ogrodzie Saskim wolałem nie pisać żadnego komentarza. Musiałbym użyć zbyt wielu wulgaryzmów. Ponadto przyjrzyj się dokładnie zdjęciom z tego wpisu. Co widać na dwóch pierwszych?
    @varshava - jak widać Syrenka jest z szablonu. Być może w Warszawie jest ich więcej.

    OdpowiedzUsuń