Wiadomo, że Grochów. Natomiast teraz centralnym miejscem Grochowa powoli staje się plac Szembeka. Już spotkałem się z określeniem, że plac Szembeka to grochowski rynek?
Natomiast mnogość nazewnictwa tego samego miejsca przybiera w niektórych przypadkach formy wprost karykaturalne.
Dlatego jestem za wprowadzeniem dla administracyjnych dzielnic jedynie numeracji np. Dzielnica XVI. A nazewnictwo części dzielnic, osiedli zostawić samym mieszkańcom.
Zgadzam się w kwestii funkcjonalności numeracji dzielnic, jednak poza funkcjonalnością jest to dla mnie "zimne, bezduszne", numeracja nic nie mówi o historii danych terenów. I nie byłoby się o co spierać. :-)
Praga Południe pojawiła się w 1928 roku (jako nazwa) i to ówcześnie decydenci włączyli Grochów do Pragi Południe. Ktoś chciał zaistnieć i zrobił się pasztet.
I zapewne taki pasztet już pozostanie. Nie jestem maniakalnym zwolennikiem przywrócenia nazwy Grochów jako dzielnicy Warszawy (koszty), jednak przeszkadza mi kiedy czytam w tytule artykułu lub w tekście - Praga - po czym ze zdjęć lub nazw ulic wynika, że artykuł dotyczy Grochowa, Saskiej Kępy, Gocławia. Jeżeli jest napisane Praga Południe, jest w porządku. Kiedy widzę tylko Praga, automatycznie umiejscawiam treść artykułu na Pradze właściwej.
"Jak coś jest napisane, że wydarzyło się na Mokotowie, a z artykułu wynika, że to np. Sadyba..." - to jest to prawda. Sadyba jest częścią Mokotowa. Praga częścią Pragi Południe nie jest. Widać różnicę?
Skoro to na Grochowie, to może to jest Grochowo, a nie Grochów?
OdpowiedzUsuńZ Mokotowem jest podobnie, bo skoro "na Mokotowie", to może to jest Mokotowo, a nie Mokotów? :-)
UsuńA nie może być jedno i drugie?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej może być jedno i drugie. http://www.grochowpoludniowy.pl/subpage/11/
UsuńWiadomo, że Grochów. Natomiast teraz centralnym miejscem Grochowa powoli staje się plac Szembeka. Już spotkałem się z określeniem, że plac Szembeka to grochowski rynek?
OdpowiedzUsuńNatomiast mnogość nazewnictwa tego samego miejsca przybiera w niektórych przypadkach formy wprost karykaturalne.
Przed Universamem od strony ronda-nie-ronda też kwitnie bujne życie towarzyskie. Na dodatek jest to pełen lokalny folklor. :-)
UsuńDlatego jestem za wprowadzeniem dla administracyjnych dzielnic jedynie numeracji np. Dzielnica XVI. A nazewnictwo części dzielnic, osiedli zostawić samym mieszkańcom.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w kwestii funkcjonalności numeracji dzielnic, jednak poza funkcjonalnością jest to dla mnie "zimne, bezduszne", numeracja nic nie mówi o historii danych terenów. I nie byłoby się o co spierać. :-)
UsuńPraga Południe pojawiła się w 1928 roku (jako nazwa) i to ówcześnie decydenci włączyli Grochów do Pragi Południe. Ktoś chciał zaistnieć i zrobił się pasztet.
OdpowiedzUsuńI zapewne taki pasztet już pozostanie. Nie jestem maniakalnym zwolennikiem przywrócenia nazwy Grochów jako dzielnicy Warszawy (koszty), jednak przeszkadza mi kiedy czytam w tytule artykułu lub w tekście - Praga - po czym ze zdjęć lub nazw ulic wynika, że artykuł dotyczy Grochowa, Saskiej Kępy, Gocławia. Jeżeli jest napisane Praga Południe, jest w porządku. Kiedy widzę tylko Praga, automatycznie umiejscawiam treść artykułu na Pradze właściwej.
UsuńJak coś jest napisane, że wydarzyło się na Mokotowie, a z artykułu wynika, że to np. Sadyba...
Usuń"Jak coś jest napisane, że wydarzyło się na Mokotowie, a z artykułu wynika, że to np. Sadyba..." - to jest to prawda. Sadyba jest częścią Mokotowa. Praga częścią Pragi Południe nie jest. Widać różnicę?
Usuń