O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa, Mazowsze, Poland
Po prostu jestem.

środa, 30 kwietnia 2014

GTWB LXXVIII Znikający punkt/Nie jak w Warszawie (remis) - Zawrotka na ulicy Wiatracznej.

W tej notce głównym motywem jest znikający punkt.
Co prawda mój poprzedni wpis dotyczy pojazdu szynowego i to niezbyt dużego, to jednak czegoś mi brakowało. Sprężyłem się i przygotowałem notkę... tramwajową. :-)

Warszawa, Praga Południe, Grochów - 2014.04.08
Co wspólnego z tramwajami może mieć ulica Wiatraczna na Grochowie? W żadnym opracowaniu nie ma ani słowa, by kiedykolwiek tą ulicą kursowała jakaś linia tramwajowa. A jednak...
Z różnych źródeł można się dowiedzieć, że w południowej części ul Wiatracznej znajdował się tramwajowy trójkąt manewrowy. Niestety, zniknął już dawno. Zbudowano go w roku 1929, wykorzystywany był do roku 1949, odłączono go podczas zmiany rozstawu szyn z 1525 mm na 1435 mm. Jak podają różne źródła, jego pozostałości istniały w jezdni do 1968 roku.
Zacznę od szukania śladów przewodów trakcyjnych.
Na pierwszym zdjęciu widoczny jest południowy wylot ul. Wiatracznej w Ul. Grochowską. Narożny budynek to Wiatraczna 2. Za nim, w głębi ulicy Wiatraczna 4, po lewej stronie piekarnia Teodora Rajcherta, po prawej stronie nowy grochowski nabytek - Galeria Grochów.

Przyjrzyjmy się dokładniej narożnemu budynkowi Wiatraczna 2.

Typowe mocowanie elektrycznej trakcji tramwajowej.

Po stronie prawej budynek Wiatraczna 2, po lewej Wiatraczna 4.

Kolejny ślad po mocowaniu trakcyjnym.

Północna część wschodniej ściany budynku Wiatracza 4.

Ślady po podwójnym mocowaniu trakcji tramwajowej. Podobne ślady (wraz z uchwytami) można znaleźć na ulicach: Stalowej, Kawęczyńskiej, Strzeleckiej.

Opisując tajemnce cegieł piekarni Teodora Rajcherta wspomniałem, że na budynku tym można wypatrzeć również inne ciekawe elementy. Nadszedł czas zaprezentować pamiątki po dawnej trakcji tramwajowej.
Południowa ściana od strony ul. Grochowskiej.

Prawy, górny narożnik południowej ściany.

Ten uchwyt podtrzymywał sieć trakcyjną w ciągu ul. Grochowskiej oraz nad torem wyjazdowym z ul. Wiatracznej.

Południowo-wschodni narożnik piekarni (ul. Grochowska, ul. Wiatraczna). Na reklamie wiszącej na ścianie wschodniej (ul. Wiatraczna) po jej prawej stronie siedzi gołąb. A obok niego...

...na ścianie kolejny uchwyt trakcyjny.

Najwyraźniej to miejsce przypadło gołębiowi do gustu. Siedział tam bardzo długo.

Północny fragment ściany wschodniej, "z blizną".

Prawy, górny narożnik. Kolejna asysta gołębi, a na ścianie...

...kolejne mocowanie.

Już w połowie marca wypatrzyłem kolejny punkt (wcześniej nie był widoczny) będący pamiątką po trójkącie tramwajowym, jednak dopiero w dniu 8 kwietnia zrobiłem mu zdjęcia.
Wschodnia ściana piekarni (ul. Wiatraczna) oraz...

Południowa ściana piekarni (ul. Grochowska) oraz...

Widok wzdłuż ul. Grochowskiej w kierunku zachodnim, wagon 116Na/1 nr tab. 3016 oraz...

...oraz fragment szyny trójkąta tramwajowego.
Jak pisałem powyżej, wszelkie źródła informujące o trójkącie tramwajowym na ul. Wiatracznej podają, że w roku 1968 usunięto jego resztki z jedni. Okazało się to niezgodne z prawdą. :-)

Widok w kierunku południowym.
Jak na zamówienie samochód pogotowia torowego Star TGL 12.180/Poteks 180 nr tab 347, po lewej stronie wagon PESA 120Na SWING nr tab. 3145.

Trzy zdjęcia pokazujące lokalizację fragmentu szyny będącej pozostałością po trójkącie tramwajowym (ten sam samochód pogotowia torowego co powyżej).

Kilka dni później punkt ten zniknął. Obecnie można w tym miejscu obejrzeć asfaltową "łatę".
2014.04.29

Trójkąt tramwajowy sięgał mniej więcej do połowy widocznego za piekarnią budynku Wiatraczna 3.

Wychodzi to w okolicy widocznej na jezdni "wyspy". Autobus Solaris Urbino 18 nr tab. 8224.

Na portalu WawaLove znalazłem dwa zdjęcia na których widoczny jest jeden z torów trójkąta.
Rok 1939, południowa strona ul. Grochowskiej, widok w kierunku zachodnim. Budynek po lewej stronie to Waszyngtona 77, budynek bez wschodniej ściany to obecnie Grochowska 215. O budynku Grochowska 215 pisałem w notce GTWB LXXVI Nieoczekiwana zmiana - Powrót JAJA. W jezdni widoczny tor wyjazdowy z ul. Wiatracznej w kierunku Kamionka.
Link do zdjęcia.
Tak to miejsce wygląda obecnie. Wagon PESA 120Na SWING nr tab. 3172.
2014.04.29

Lata 50. Widok Ronda Wiatraczna w kierunku wschodnim. Po lewej stronie widoczna Piekarnia Teodora Rajcherta zza której wyłania się tor wyjazdowy w kierunku Kamionka. W oddali (również po lewej stronie) widoczna wieża Kościoła Najczystszego Serca Maryi na Placu Szembeka.
Link do zdjęcia.

Można powiedzieć, że w ostatnich godzinach przed ukończeniem tej notki miałem niebywałe szczęście. W nocy o godzinie 03:30 natknąłem się na Rondzie Wiatraczna na wagon techniczny na bazie wagonu K. Dzięki temu mogłem zrobić zdjęcie starego tramwaju, którego koła być może toczyły się po szynie ukrytej obecnie pod asfaltem.
Od lewej strony: piekarnia Teodora Rajcherta, wylot ul. Wiatracznej, budynki Wiatraczna 2 i 4, ul. Zakole, Galeria Grochów oraz wagon techniczny na bazie wagonu typu K nr tab. S-9.
2014.04.30

Widok wzdłuż ul. Grochowskiej w kierunku zachodnim. Od prawej strony: budynek Wiatraczna 2, wylot ul. Wiatracznej, piekarnia Teodora Rajcherta, budynek Grochowska 230.

Północna strona ul. Grochowskiej. Od lewej strony: budynek Grochowska 230, piekarnia Teodora Rajcherta, wylot ul. Wiatracznej, budynek Wiatraczna 2.
Udało mi się również nagrać filmik. Jakość nie powala, obraz się kołysze (nie zdążyłem odpiąć statywu i utrudniał mi filmowanie) ale za to udało mi się sfilmować na tle ul. Wiatracznej taką zawrotkę, jaką nie często można zobaczyć.

GTWB LXXVIII Nie jak w Warszawie/Znikający punkt (remis) - Jak w Walimiu.

Jeden z tematów, które wygrały ostatnio, napisałem pogrubioną czcionką ponieważ to on jest głównym motywem tej notki.

Minęło już trochę czasu od dnia, w którym opublikowałem zdjęcie latarni z pytaniem gdzie to jest. Już czas najwyższy udzielić odpowiedzi.
W miejscu tym znajdują się trzy takie latarnie. Na zdjęciu poniżej widoczne są dwie z nich.
Najpierw widok w kierunku wschodnim.

Zagadka powoli zaczyna się wyjaśniać. Już wiadomo, że teren ten ma coś wspólnego z...
Widok w kierunku zachodnim.

...z Kolejami Mazowieckimi (widoczna "szopa" KM).
Jest to teren Sekcji Napraw i Eksploatacji Taboru Warszawa Grochów (MNG).
Jedna zagadka wyjaśniona. Czas na drugą. Dlaczego w tytule notki jest napisane "Jak w Walimiu" oraz cóż to za tajemniczy pojazd skrywa się za drzewami i krzakami?
Zajrzyjmy więc za krzaki.
Lokomotywa elektryczna serii EU40 (poprzednie oznaczenie E400), rok produkcji 1913, producent - Hannoversche Wagonfabrik w Bremie, producent aparatury elektrycznej - AEG (niem. Allgemeine Elektricitäts-Gesellschaft), trakcja elektryczna - prąd stały 1000V, osiągi - 12 km/h przy składach o masie 80t oraz 20 km/h przy składach o masie 50t. Wyprodukowano tylko jeden egzemplarz tego typu lokomotywy. Oznaczenie liniowe - E40-01 (poprzednie E401).

Poniżej historyczne zdjęcia lokomotywy EU40.
Obydwa zdjęcia pochodzą ze strony http://dolny-slask.org.pl/
Adres internetowy zdjęcia 01.

Adres internetowy zdjęcia 02.

Pierwsze linie kolejowe na Śląsku były przedsiębiorstwami prywatnymi. Ich historia sięga 1816 roku. Dopiero w 1886 roku zostały upaństwowione. Problem stanowiły linie lokalne, na które ciągle brakowało funduszy. Aby rozwiązać tą trudność w dniu 28 czerwca 1838 roku wydano "Ustawę o kolejkach i bocznicach prywatnych". Przyciągnęło to zainteresowanie prywatnego kapitału ponieważ linie kolejowe lokalne miały zastosowanie w ożywieniu handlu, ponadto udostępniały przemieszczanie się do oddalonych od głównych szlaków kolejowych terenów turystycznych. W roku 1913 funkcjonowały już 282 kolejki.

Jedną z najciekawszych na Dolnym Śląsku była elektryczna Kolejka Walimska.
Walim był najważniejszym na dolnym Śląsku ośrodkiem produkcji i handlu płótnem. Co tydzień odbywały się tam targi płótna i przędzy. Funkcjonowały dwie tkalnie mechaniczne, z których powstały zakłady Websky, Hartman & Wiesen. Do Walimia napływało coraz więcej ludzi w poszukiwaniu pracy w tkalni.

Aby przemysł i turystyka mogły prawidłowo się rozwijać potrzebne było zapewnienie sprawnej i dostępnej komunikacji.
Właściciele firmy tekstylnej Websky, Hartman & Wiesen G.m.b.H uzyskali zgodę na budowę linii kolejki łączącej Jugowice z Walimiem, której szczegółowy projekt opracowała firma Alexandra Ratha z Wrocławia.

Geologiczne utrudnienia na trasie projektu (m.in. lite skały, różnica wzniesień 117 m) piętrzyły trudności techniczne i finansowe. Wśród ofert wielu wykonawców najkorzystniejsze warunki zaproponowała firma Continentale Eisenbahnbau - und Betriebsgesellschaft (Berlin), z którą zawarto umowę. Ustalono wtedy, że ze względu na zmniejszenie kosztów oraz zredukowanie zanieczyszczeń powodowanych przez parowozy kolejka będzie elektryczna.

W 1912 roku zawiązała się spółka akcyjna "Wüstewaltersdorfer Kleinbahn AG", która zgromadziła fundusze na budowę kolejki.
Pierwsze prace rozpoczęto 20 marca 1913 roku pod kierownictwem inżyniera Todta. Otwarcie ruchu planowane na 2 maja 1914 roku uległo opóźnieniu. Przyczyną było nieterminowe dostarczenie taboru wyprodukowanego przez Hannoversche Waggonfabrik w Bremie.

Kolejka Walimska mogła być pionierem zelektryfikowanych linii kolejowych na Dolnym Śląsku lecz opóźnienie spowodowało, że pierwsze wyruszyły pociągi elektryczne ze Szczawienka do Mieroszowa.
Oficjalne otwarcie kolejki nastąpiło 22 lipca 1914 roku o godzinie 8:30. Cała trasa liczyła 4,7 km.
Linia obsługiwana była przez dwuosiową lokomotywę elektryczną (na zdjęciach) oraz dwuosiowy elektryczny wagon silnikowy, do których podczepiano składy osobowe lub towarowe, w zależności od potrzeby. Tabor pomalowany był w kolorze biało - wiśniowym.

Na zdjęciu poniżej w szybie lokomotywy widać odbicie obiektywu oraz fragment mojej fizjonomii. :-)

Kolejka dowoziła ludzi do pracy, okresowo turystów w tereny Gór Sowich. Obsługiwała także miejscowe zakłady włókiennicze i tartaki.
Po wybuchu I wojny światowej zmniejszyła się ilość pociągów osobowych. Rozwinął się transport samochodowy. Autobusy zastąpiły pociągi o małej frekwencji.

Sytuacja uległa zmianie w czasie trwania II wojny światowej. Zlikwidowano komunikację samochodową. Kolejka funkcjonowała do 1945 roku do momentu zniszczenia mostów kolejowych na trasie Świdnica - Jedlina Zdrój.

Po zakończeniu działań wojennych Kolejkę Walimską przejęli polscy kolejarze. Tabor został przemalowany na kolor niebiesko - kremowy. Pierwszy powojenny przejazd datuje się na 7 października 1946 roku.

Pociągi kursowały do 4 października 1959 roku. Likwidacja linii spowodowana została nieopłacalnością przewozów i brakiem nakładów na modernizację specyficznego taboru.

Po likwidacji trakcji elektrycznej tabor Kolejki Walimskiej został przetransportowany do Wrocławia. Niestety w latach osiemdziesiątych został złomowany. Zachowała się tylko widoczna na zdjęciach lokomotywa EU40. W latach 1987-88 została wyremontowana w ZNTK w Lubaniu Śląskim i następnie przetransportowana do Warszawy.

Wszystkim pasjonatom fotografii kolejowej odradzam próby fotografowania EU40 "z partyzanta". Oprócz nieprzyjemności na które można się narazić w konfrontacji z ochroną jest to po prostu niebezpieczne. Ja byłem tam w zorganizowanej grupie, za wiedzą i zgodą kierownictwa Sekcji Napraw i Eksploatacji Taboru Warszawa Grochów, za co wyrażam serdeczne podziękowanie wszystkim osobom dzięki którym mogłem wykonać zdjęcia EU40.

W tym roku upływa setna rocznica uruchomienia Kolejki Walimskiej. Urzędnicy gminy Walim podjęli działania mające na celu powrót EU40 na Dolny Śląsk. Równocześnie trwa remont dworca w Jugowicach. Może się okazać, że tak jak zniknęła linia kolejowa Walim - Jugowice, tak EU40 zniknie z Olszynki Grochowskiej (i jest "Znikający punkt").
Są również plany reaktywacji lokalnych linii kolejowych.

Na zakończenie mała ciekawostka.
Źródło zbudujmy.to



Zdjęcia własne - Warszawa, Praga Południe, Olszynka Grochowska - 2013.07.11
Przy opracowaniu notki korzystałem z:
www.kolej.one.pl
www.kolej.one.pl
sidiwm.pinger.pl