O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa, Mazowsze, Poland
Po prostu jestem.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

WuKaDką na Olszynkę Grochowską.

WKD - Warszawska Kolej Dojazdowa .
Na terenie Warszawy, WKD zatrzymuje się na siedmiu stacjach. Ostatnią (lub pierwszą - zależy z której strony na to spojrzeć), najdalej wysuniętą na wschód jest stacja Warszawa Śródmieście WKD. Okazuje się, że od pewnego czasu pociągi WKD docierają dalej - na Olszynkę Grochowską.

Warszawa, Praga Południe, Olszynka Grochowska - 2013.06.16
Szopa Kolei Mazowieckich przy ul. Dudziarskiej, widok od strony wschodniej.

Tego dnia (niedziela) pogoda była idealna do jazdy na rowerze. Uruchomiliśmy z żoną tandem i w drogę. Tak się złożyło, że nasza trasa przebiegała obok "szopy" KM przy ul. Dudziarskiej. Wystarczył mi jeden rzut oka aby stwierdzić, że na torach stoi jakiś "obcy".
Od lewej strony: w szopie - EZT EN57 ??????, na zewnątrz - EZT PaFaWag EN57 1909 2 120 651-6, EZT PESA EN97 33WE 009 (to ten "obcy) oraz EZT STADLER FLIRT ER75-002 2 140 001-0. Tego ostatniego spotkałem również przy EW51.

O taborze jakim dysponuje WKD nie będę się zbytnio rozpisywał, ponieważ informacje na ten temat można znaleźć pod linkiem, który podałem na początku tej notki.
Widoczny na zdjęciach EZT EN97 to jeden z ostatnich nabytków WKD.

I teraz pytanie - co robi EN97 w barwach WKD na Olszynce Grochowskiej? Czyżby WKD rozszerzyło zasięg swojej działalności tak daleko w głąb prawobrzeżnej Warszawy?
Niestety, nic z tego.
Pomimo dostaw zamówionych w bydgoskiej Pesie EN97 33WE, nadal podstawą taboru WKD są zestawy EN94 101Na z wrocławskiego PaFaWag-u. Zestawy EN94 stopniowo zaczęto wycofywać z eksploatacji, zastępując je nowymi EN97. I jak to się mówi, wyszło szydło z worka. Okazało się, że w nowych zestawach EN97 dochodzi do bardzo szybkiego zużycia powierzchni tocznych zestawów kołowych. WKD nie posiada tokarki podtorowej umożliwiającej przetoczenie kół (reprofilacja powierzchni tocznych) i właśnie dlatego EN97 przywędrował do warsztatów Kolei Mazowieckich.
A pomiędzy Grodziskiem Mazowieckim i Warszawą znowu "królują" dobre, sprawdzone zestawy EN94.
Ponieważ ostatnio nie bywam w tych rejonach, do zilustrowania posłużę sią zdjęciami trochę archiwalnymi.
Warszawa, Ochota, Szczęśliwice, widok z wiaduktu Al. Jerozolimskich nad stacją Warszawa Aleje Jerozolimskie - 2010.04.15
EZT EN94 101Na 17 # EN94 101Na 08

Niestety, nie jest to jedyny problem z zestawami EN97. Są one bardziej "prądożerne" niż EN94 i obecna wydajność systemu zasilania sieci trakcyjnej WKD, nie umożliwia eksploatacji wyłącznie zestawów EN97.
W zaistniałej sytuacji, pomimo wcześniejszych planów wycofania z eksploatacji w zeszłym roku, zestawy EN94 nadal wożą pasażerów.
Warszawa, Wola, najdalej wysunięta na wschód stacja Warszawa Śródmieście WKD - 2009.05.16
EZT EN94 101Na 13 # EN94 101Na 34

Pomimo obecnej sytuacji i tak w niedługim czasie staruszki EN94 będą musiały opuścić torowiska WKD. Ich "wydolność" to już tylko ok. półtora roku. Niedawno pożegnaliśmy tramwajowe wagony 13N i niedługo czeka nas to samo z EN94. Coś tam zostanie jako tabor historyczny a reszta na złom.
A co będzie, jak sytuacja z nowymi zestawami się powtórzy?
Wtedy pozostanie przywrócić do ruchu liniowego ostatnie odwody, czyli mój ulubiony (co widać na zdjęciu poniżej) wagon EN80 16.
To samo miejsce i data co powyżej.
Zdjęcie trochę nieostre. Tak bardzo marudziłem żonie, że bardzo mi na nim zależy, że ma się do niego porządnie przyłożyć aż z nerwów zaczęły jej trząść się ręce. :-)

Na zakończenie historyczny EN80 w miniaturze.
Warszawa, Wola, Muzeum Kolejnictwa, budynek dawnego dworca PKP Warszawa Główna - 2007.05.19

14 komentarzy:

  1. WuKadką jeździłem niegdyś bardzo często - i klasykami EN94 (czego nie lubiłem) i tym jednostkowym wynalazkiem PESY (nie tym ostatnim, tylko tym, co się też ciągle psuł), który był o niebo wygodniejszy. Wszystko byłoby jednak dobrze, gdyby nie beznadziejnie częste przystanki i nieustające remonty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja największa aktywność na WKD to lata 1977 - 1982. Miałem jednak to szczęście, że w roku 1970 (lub 1971) ojciec zabrał mnie na przejażdżkę WKD. Był to jedyny raz kiedy jechałem liniowo wagonem EN80. Nie zdawałem sobie wtedy sprawy, że to końcówka epoki tych wagonów.
      Jeżeli chodzi o EN94 to ja je lubię. Zapewne dużą rolę odgrywa sentyment. Natomiast do EN95 mach jakiegoś pecha. Już kilka razy chciałem się nim przejechać i nigdy nie mogłem na niego trafić. Nie udało mi się też uchwycić go na zdjęciach. Dwa razy tylko widziałem go z daleka. :-(

      Usuń
  2. Ja tam na liczbę przystanków EKaDki/WuKaDki nie narzekałem, a też zdarzało mi się często korzystać z jej usług. W sumie taka jej rola, coś a' la tramwaj, tylko że podmiejski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie wagony EN80 to były trochę większe tramwaje. Dopiero EN94 wizualnie przybliżyły WKD do kolei a oddaliły od tramwajów. Nawet napięcie w sieci trakcyjnej WKD jest takie samo jak w sieci tramwajowej - 600V. Zmiana napięcia na "kolejowe" 3000V ma nastąpić po całkowitym wycofaniu składów EN94. Ponadto od marca 1946 r. do października 1947 r. sześć wagonów tramwajowych typu K kursowało na linii WKD, między innymi obecny wagon historyczny K nr. tab. 445.

      Usuń
  3. Nie Warszawa Ochota tylko Śródmieście WKD. Swoją szosa to ciekawe czym przeciągnęli EN 97 na Olszynkę. Chciałbym zobaczyć jak przemyka z Pruszkowa średnicą. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, chyba niezbyt dokładnie przeczytałeś opis lokalizacji zdjęcia.
      Najpierw jest miasto - Warszawa (przecinek)
      następnie dzielnica - Ochota (przecinek)
      następnie dokładna lokalizacja - najdalej wysunięta na wschód stacja Warszawa Śródmieście WKD (myślnik)
      i na końcu data wykonania zdjęcia - 2009.05.16.
      Odnośnie dotarcia EN97 na Olszynkę Grochowską, sam się nad tym zastanawiałem. Docelowo składy te mają być zasilane "kolejowym" napięciem prądu elektrycznego 3000V. Nie wiem jak to dokładnie wygląda od strony konstrukcyjnej, ale możliwe, że wykorzystano trochę wcześniej docelowe możliwości i EN97 dotarł na Olszynkę o własnych siłach. Nawet chciałem się o to zapytać, niestety, to była niedziela i nie bardzo było kogo.

      Usuń
    2. To jak już jesteśmy tacy dokładni, że opisujemy zdjęcie dzielnicami administracyjnymi (co moim skromnym zdaniem nie zbytniego sensu w tym przypadku), to stacja "W-wa Śródmieście WKD" jest na Woli :)

      Usuń
    3. Wpis robiłem późno w nocy i rzeczywiście, w opisie pojawiła się niedokładność. Pamiętałem, że granica pomiędzy dzielnicami przebiega po północnej stronie Al. Jerozolimskich. Jednak na upartego można by się spierać do jakiej dzielnicy należy Śródmieście WKD. Na planie Warszawy zamieszczonym na oficjalnym portalu miasta , w miejscu omawianej stacji widoczne jest załamanie linii granicy dzielnic. Niemniej, dziękuję za zwrócenie uwagi na nieprawidłowość w opisie. Poprawiłem.
      Natomiast co do zasadności opisu zdjęć, co Twoim skromnym zdaniem nie na zbytniego sensu, pozwolę się z Tobą nie zgodzić.
      Nie każdy czytający jest warszawskim omnibusem (nie mylić z pojazdami :-)), mającym plan miasta w głowie. Są osoby, którym taki opis pozwala na szybszą lokalizację widocznego na zdjęciu miejsca (tagi znajdują się dopiero na końcu każdej notki, zdjęcia w jednym wpisie mogą byś z różnych dzielnic, jak w tym np. w tym). Oczywiście, możesz mi na to odpowiedzieć, że wystarczy podać nazwę ulicy, obiektu i bardzo szybko dane miejsce można zlokalizować. Ja osobiście, lubię kiedy przy zdjęciach podane są dzielnice, daty. Równie dobrze mógłbyś mi zarzucić, że zbędne są dokładne opisy modeli, typów i numerów taborowych prezentowanych na blogu pojazdów. Dla jednych czytających takie dane są całkowicie zbędne, dla drugich mogą się okazać interesujące, przydatne. To jest Internet.
      Podobnie jest z podawaniem dzielnic przy opisach zdjęć. Jeżeli komuś to nie jest potrzebne, to czytając może to pominąć, ale dla kogoś innego może to być pomocne.
      Pierwszym moim wpisem na tym blogu jest Routemaster . Poza autobusem i makami na łące nie widać żadnych obiektów mogących ułatwić lokalizację miejsca. Przyjąłem wtedy taki schemat opisu zdjęć, i zachowując ciągłość będę się tego trzymał niezależnie od tego, czy na zdjęciach będzie Pałac Kultury i Nauki, czy też sławojka, gdzieś w krzakach na Utracie.
      Pozdrowienia.

      Usuń
    4. Oczywiście jest to Twój blog i możesz tu podpisywać zdjęcia, jak chcesz, ale rozumiem, że konsekwentnie zdjęcia z Pól Mokotowskich* będziesz podpisywać "Ochota" lub "Śródmieście"? Z dokładnym podpisywaniem modeli się zgadzam, natomiast właśnie podpisywanie dzielnicami jest na tyle niedokładne (a czasem wręcz mylące), że osobiście nie widzę w tym sensu. Odnośnie Twojego pierwszego wpisu - podpis "Warszawa, ul. Municypalna" jest duuużo dokładniejszy, niż "Warszawa Włochy", szczególnie, że Municypalna nie jest w historycznych Włochach, a na pograniczu Opaczy i Salomei.

      * - i tak zawsze będę mówił i pisał w liczbie mnogiej (nie chcę teraz zaczynać o tym dyskusji, a jedynie wyjaśniam, że to nie błąd)

      Usuń
    5. H_Piotrze - tak, dokładnie tak będę podpisywał. Co więcej - ja już tak podpisywałem . Piszesz o historycznym podziale administracyjnym. A czy zdjęcia prezentowane przeze mnie są zdjęciami historycznymi? Jaki podział administracyjny obowiązywał w dniu zrobienia zdjęć (zawsze podaję dokładne daty) oraz ich publikacji na blogu? Przecież nawet Grochów, gdzie mieszkam od urodzenia i który bardzo często prezentuję, w niezbyt odległej przeszłości nie należał do Warszawy a Praga Południe to twór, który w ogóle nie powinien istnieć. Więc jak powinienem podpisywać zdjęcia z tej okolicy? Historycznie?
      A najdokładniej, byłoby gdybym podawał dane dla GPS :-).
      W kwestii POLA Mokotowskiego :-), przyznam Ci się, że zawsze mam z tym spory dylemat. Na razie piszę POLE, jednak bardzo możliwe, że przekonam się do Twojej wersji.

      Usuń
  4. Ja za bardzo za WKDką nie przepadam, wolę SKM i KM. Ostatnio jak jechałem WKDką to było to w zeszłym roku i bodajże jechałem do stacji Warszawa-Raków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już pisałem powyżej, mam sentyment do WKD. Ponadto zawsze wydawała mi się bardziej kameralna niż SKM i KM. :-)

      Usuń
  5. Niestety, ale obecnie dostęp jest dosyć utrudniony. Próbowałem w ostatnim czasie dwa razy przejść z Wiatracznej na Wiatraczną. Nic z tego. Ochroniarze stoją cały dzień samochodem na Wiatracznej przy torach ... a przecież nie będę się kopał z koniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie zaskoczyłeś. Nigdy nie miałem problemu z przedostaniem się z Wiatracznej na Wiatraczną. Co więcej, ponieważ zawsze przemieszczam się tam na rowerze, wykorzystuję drogę techniczną na terenie PKP Intercity. Do szopy przy ul. Dudziarskiej można też dojechać ul. Chłopickiego (od Pl. Szembeka), z małym objazdem albo na wprost. Na wprost tylko na piechotkę. Można też ul. Chłopickiego od ul. Chełmżyńskiej, ale to już dalsza wyprawa.

      Usuń